Odp: Ewa Farna rider
Witam, abstrachując od tego ridera to...
co do pytania ile koncertów jest w stanie zagrać artysta z wykonanym riderem, powiem Ci że naprawde dużo, niestety w mentalności wielu mniejszych firm działa to tak, że firma dostaje rider po czym dzwoni i gada co sie da z tym zrobić, co by można było zmniejszyć zamienić itd, a jak się realizator nie zgodzin to jest głupi, menda, upierdliwy, gwiazda etc, bo zażyczył sobie 700, Alphabeamy, washledy itp, a "my mamy 500 i one fajnie świecą;-)" Generalnie moje zdanie jest takie, że przez takie zachowanie, udupia się rynek rentalowy, o czym wszyscy wiedzą ale żyją w letargu i nic z tym nie robią. Owszem wiadomo, że ilość sprzętu powinna być uzależniona od statusu zespołu, generalnie jest to jakastam proporcja ceny techniki do ceny występu artysty. Co do zapisu o akceptacji tylko jednej firmy to ktos zadal pytanie po co ten rider...
Moim subiektywnym zdaniem im więcej będziemy wieszać lamp, więcej brać za koncert tym nam wszystkim lepiej będzie się żyło, będziemy pracować na lepszym sprzęcie, więcej zarabiać itp. itd. Swoją drogą jest też kwestia tego,że naprawde niekażdy koncert trzeba zrobić własnymi siłami, żeby tylko zrobić.
Kacper - popieram Twoją teorie w 120% ;-)