Hej,
jestem w tej branży od dobrych kilku lat, studiowałem całkowicie coś innego, a do "świetlików " dostałem się przypadkiem żeby dorobić w wolnym czasie, okazało się że to niezła frajda która jest teraz moim zawodem, dużo wyjazdów nowych ludzi, praca ciężka na max-a nawet 3 dni pracy bez przerwy targania lamp kolosów, o kablach nie wspomnę, ale się opłaca. Szczerze mówiąc pracuje przy najróżniejszych produkcjach od mszy (od tego zaczynałem) po seriale, kończąc na filmach, i nie spotkałem się z oświetlaczami po jakichś szkołach z tej branży tylko ciężka praca i nauka od starych wyjadaczy się liczy.
Jest dużo możliwości w samym Krakowie aż kilka firm prężnie pracujących:
gaffers, luksfilm, http://light4youkrakow.pl,
.Oczywiście Warszawa, Łódź, Katowice.