avekamil napisał/a:Sterowanie będzie się odbywać głównie przez DMX. Czego od niej oczekuje? - musi być cicha i wydajna oraz w miarę ustawna żeby dużo miejsca na scenie nie zajmowała.
Jak z góry zakładasz DMX, to wśród maszyn do dymu trzeba od razu co najmniej Magnum 1800. Mniejsze Magnum albo nie mają DMX-a, albo razem z modułem DMX kosztują minimalnie mniej od Magnum 1800.
O ciszy nie potrafię się wypowiedzieć. Syczenia wywołanego rozprężeniem oparów wylatujących z dyszy nie uniknie się.
avekamil napisał/a:Głównie chodzi mi o widoczność snopów światła. ale nie wiem czy HAZER poradzi sobie, żeby w miarę szybki sposób "zadymić" pomieszczenie ( na przykład o kubaturze dużej sali gimnastycznej )
Hazery są zrobione dokładnie do takich zastosowań.
Powiedzmy że mamy pomieszczenie 25 na 12 metrów o wysokości 6 metrów. 25x12x6 m daje 1800m3.
Jem 24/7 Hazer ma na minutę wyższą wydajność, daje 2000m3 mieszanki mgły z powietrzem. A mgła ma zdecydowanie wyższą trwałość jak minuta. W minutę od startu miałbyś wyraźne efekty, a potem podtrzymywanie.
Jem K1 Hazer to już w ogóle nowy poziom z całkiem nową konstrukcją, nowym specjalnym płynem...
avekamil napisał/a:Czy wszystkie HAZERY JEMa pracują na zasadzie podgrzania płynu? Słyszałem coś o maszynach, w których płyn jest rozbijany na cząsteczki za pomocą kompresora. Widziałem takie "Chińskie" cudo w akcji i powiem, że w świetle dziennym nie było widać żadnego dymu unoszącego się w powietrzu, ale snopy świateł były widoczne idealnie.
Nie jest to wyłącznie podgrzewanie, bo dysza działa trochę jak atomizer, ale głównie jest to zagotowanie płynu pod ciśnieniem. Jeśli chodzi o dużą wydajność przy niewielkim urządzeniu i zachowanie maksymalnie uproszczonej konstrukcji (szczególnie minimum mechaniki), to nie wyobrażam sobie lepszej techniki jak na razie.
"Rozbijanie za pomocą kompresora"? Jest trochę metod na mechaniczne wytwarzanie oparów, ale coś niedużego o przemysłowej wydajności chętnie bym zobaczył.