Odp: Formacja Nieżywych Schabuff - światło :)
Ja jeżeli o szkolenia jestem na TAK ale tylko pod warunkiem rozwijania swojej pasji, przeciwnym razie jednym uchem wejdzie drugim wyjdzie i po jakimś czasie nie zostaje z tego nic.
Forum Oświetlenia Scenicznego - Elwolight
forum techników i realiztorów światła
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Główna » Forum Oświetlenia Scenicznego - Elwolight » Ridery polskich wykonawców - oświetlenie do 2012 » Formacja Nieżywych Schabuff - światło :)
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Ja jeżeli o szkolenia jestem na TAK ale tylko pod warunkiem rozwijania swojej pasji, przeciwnym razie jednym uchem wejdzie drugim wyjdzie i po jakimś czasie nie zostaje z tego nic.
C
Tak właśnie jest.
Coraz częściej oświetleniowcami jakieś "gwiazdy" są ludzie z przypadku (np. ktoś z rodziny managera, akustyka lub samej gwiazdy).
Więc gdzie mowa o pasji, zaangażowaniu nie mówiąc już o zaczynaniu swojej przygody jak wielu z nas od noszenia skrzyń. Wyprawiają jak to mówi mój znajomy "jakąś dyskotekę" podczas wolnych utworów. A najlepsze jest jak chcą koniecznie dany model stołu po czym mówią "żebyś zaprogramował mu go bo on jeszcze nie umie".Druga sprawa to jak niektóre agencje chcą zagarnąć wszystkie sztuki dla swojej techniki i wypisują na rider jakieś urządzenia których nawet oni nie mają na magazynie tylko po to żeby odstraszyć konkurencję.
No i trzecia najważniejsza i jak dla mnie najbardziej upokarzająca dla realizatora to jak musi powiedzieć:
"ja wiem że to świeci lepiej ale nic nie mogę zrobić gadaj z managerem"
oraz moje ulubione
"przecież wiesz że zrobił by to na AVO ale muszę mieć MA bo tamten mnie zaje..."
No i tak się toczy życie w naszej branży. Realizator albo ma do powiedzenia za dużo (myślę że wszyscy znamy takie przypadki)
albo wręcz odwrotnie i jest traktowany jak debil od którego nawet manager wie lepiej na jakich urządzeniach będzie mu się świecić lepiej.Oczywiście są jeszcze w Polsce normalne zespoły posiadające zgraną ekipę:
managera - realizatorów - technicznych
ale jak ktoś już jest na rynku chociaż z 5 lat to wie że można ich wyliczyć na palcach obu rąk.
Podsumowując wole jeździć jako realizator w firmie i przynoszą szefowi fakturę usłyszeć dzięki za dobrze wykonaną robotę niż jeździć z pakietem "jakaś panienka - pięciu muzyków do obsługi MD i manager który wie wszystko najlepiej"
e głupoty opowiadasz ... sprzęt nie może za bardzo odbiegać od rideru i przeznaczenia lampy. to tyle. jak masz ugodowego świetlika to nawet na alfie zaświeci... lepiej jest zrobić sobie show w domu poprawić na sztuce a to potrafi kilka stołów. Więc krąg się zawęża.
to tyle...
Strony Poprzednia 1 2
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
[ Wygenerowano w 0.019 sekund, wykonano 11 zapytań ]