sledzik1984 napisał/a:Sprawa glikolu - chwila poszukiwań w Google i utwierdziłem się w przekonaniu, że glikol jest jednym ze składników większości płynów do dymu. BA! Jest składnikiem elektronicznych papierosów (co prawda glikol propylenowy - ale jednak) - i ludzie ciągną go bezpośrednio w płuca !
Poszukaj jeszcze raz i więcej precyzji. Słowo "glikol" obsługuje "glikol etylenowy", tak jak "sól" dotyczy chlorku sodu, choć sole to też rozległa rodzina. Glikol etylenowy jest silnie trujący, ale glikol propylenowy to ma nawet zastosowania kosmetyczne i w farmaceutyce, ale tego już w google nie znalazłeś.
sledzik1984 napisał/a:Sprawa wydajności - moim zdaniem nie można porównywać wydajności tych maszyn w sposób jaki tego dokonałeś. Porównanie można by zrobić dopiero w momencie dokładnego sprawdzenia jak długo haze utrzymuje się w powietrzu - a z tego co wiem haze olejowy 'wisi' dużo dłużej.
A właśnie że mogę, bo pytałem z ciekawości o technologię mechaniczną o dużej wydajności wytwarzania, może coś mnie ominęło...
Podałeś Robe jako przykład takowej. Liczby mówią co innego, więc nagły postęp się nie dokonał.
Wydajność wytwarzania mechanicznego jednak jest niższa tak czy inaczej, a gdy działa wentylacja, albo w ogóle sceneria jest plenerowa to nawet nieskończona trwałość mgły olejowej mogłaby nie pomóc tak bardzo jak szybkość maszyny.
Coś za coś. Technologie będą sobie jeszcze istnieć równolegle. Gdyby jedna była jednoznacznie lepsza od drugiej to nie byłoby równowagi istnienia.
sledzik1984 napisał/a:Dodatkowo - gdyby hazery olejowe były BE to Transcolor nie używałby ich na każdej sztuce. Popatrz sobie na ich stronę...
......... widziałem o wiele więcej jak stronę.
Pamiętam jednak że były i są tam maszyny MDG. Poszło o ich bezgłośność dzięki napędzaniu CO2. Nie o olejowość chodzi, nie o skład mgły i nie szybkość, ale bezgłośność. Martin/Jem nie mają takiego napędu i nie ma co udawać że jest inaczej.
sledzik1984 napisał/a:PS. Nie wiem dlaczego ale jakoś wydaje mi się, że usilnie bronisz produktów Martina bo LTT je sprzedaje. Coż... marketing szeptany nie jest zabroniony
To żadna tajemnica gdzie pracuję.
Niezależnie od tego rzucenie gołego słowa "glikol" jest irytujące i dlatego trącam ten wątek tak bardzo.
I jeszcze triumfalnie "utwierdzasz się w przekonaniu" i nadal zrównujesz glikol z glikolem propylenowym.
Takimi sugestiami o szkodliwości maszyn do dymu/mgły działasz na szkodę wszystkim w branży. Paranoików nie brakuje, a jak ktoś podchwyci takie głupoty nie rozróżniając rzeczy, to zaczynają się kłopoty.
Sprostowanie tego to coś poważniejszego jak "marketing szeptany" (który i tak nie działa).
Równie dobrze ja mógłbym odstawić niecałą prawdę i wspomnieć, że płyny maszyn grzałkowych są na spożywczych związkach organicznych, a olejowa maszyna ma płyn ropopochodny... widzisz? Tak to jest z reglamentowaniem faktów. Głupi szturchaniec w maszyny olejowe, ale równie bzdurnie szkodliwy dla wszystkich.
Tak jakby mało było tego że słowa "maszyna do dymu" potrafią strażaka w nerwicę wprowadzić.